Mój gościnny esej w @nytimes dzisiaj. Wskazuję 5 kluczowych punktów: 1. Na razie nie ma wyraźnych dowodów na to, że AI eliminuje miejsca pracy na dużą skalę. Ale czekanie na to, co się wydarzy, jest ryzykowne. Pittsburghowe miasta stalowe dostrzegły wczesne oznaki z mini-młynami, zanim straty się ujawniły. Stolice usługowe, takie jak Londyn i Nowy Jork, powinny przygotować się teraz, a nie po szoku. 2. Dywersyfikacja pomaga - ale tylko do pewnego stopnia, gdy zakłócającą technologią jest technologia ogólnego przeznaczenia. Bycie „w wielu branżach” nie jest tarczą, jeśli to samo narzędzie dotyka ich wszystkich. 3. Prace wymagające wysokich umiejętności i wiedzy mają duże lokalne mnożniki. Każde miejsce pracy w produkcji wspiera 1,6 lokalnych miejsc pracy; każda rola w technologii/branży profesjonalnej wspiera 5. Oznacza to, że nawet umiarkowane straty analityków, programistów czy asystentów prawnych mogą wpłynąć na restauracje, handel detaliczny i systemy transportowe. 4. AI nie musi całkowicie zastępować pracowników, aby mieć znaczenie. Musi tylko ułatwić pracę. W miarę jak lokalizacja i doświadczenie stają się mniej istotne, więcej pracy będzie przenoszone do tańszych miejsc (np. Indie, ZEA czy Filipiny). 5. Lekcja z deindustrializacji nie polega na nieuchronności - to reinwencja. Detroit zainwestowało zasoby w przemysły tradycyjne i nadal podupadło. Boston wielokrotnie stawiał na talenty, edukację i nowe sektory.
80,56K