Wiele funduszy na wczesnym etapie nie udaje się, ponieważ nie mogą wygenerować wystarczającego impetu. Często dzieje się tak, ponieważ początkowa cena jest zbyt wysoka dla inwestorów, którzy chcą zainwestować jako pierwsi. Więcej startupów powinno korzystać z "funduszy o wysokiej rozdzielczości" @paulg, popularnych w wcześniejszych partiach YC. Zamiast zbierać 1,5 mln przy wycenie 10 mln, zbierasz 500 tys. przy wycenie 8 mln, 500 tys. przy wycenie 10 mln, 500 tys. przy wycenie 12 mln. Ta sama dilucja, ale różne zachęty dla inwestorów o wyższej pewności, którzy wchodzą na początku. Oczywiście inwestorzy, którzy dołączają do rundy później, nie lubią płacić wyższych cen. Ale rynek powinien uznać, że równanie ryzyka zasadniczo się zmienia wraz z dodatkowym kapitałem. Jest znacznie więcej sygnałów dostępnych dla kogoś, kto dołącza jako ostatni inwestor 100 tys. w rundzie 2 mln, niż dla pierwszego. Więc daj tym inwestorom "naśladowcom" wybór -- kontynuować z większą ilością informacji i gwarantowanym czasem działania za wyższą cenę, lub przegapić to, co teraz jest dość bezpieczną transakcją. Trudno to zrealizować poza YC (a nawet YC już tego nie popiera zbytnio, chociaż nadal widzę, że niektóre firmy zwiększają limit, gdy przekroczą swój cel). Ale uważam, że normalizacja tej strategii lepiej służyłaby założycielom i inwestorom na wczesnym etapie w dłuższej perspektywie. Fundraising o wysokiej rozdzielczości jest bardziej odpowiedni w rundach, w których nie ma znaczącego głównego inwestora (np. 50-80%+ rundy), ale istnieje argument za podniesieniem ceny dla tych, którzy nie angażują się na początku. Mam tylko dane dla 25+ firm YC, które wspieraliśmy, ale nasze dane pokazują, że zdecydowana większość rund YC i na wczesnym etapie od 2021 roku to "rundy partyjne" (bez znaczącego lidera).