Największym argumentem copium, aby uzasadnić, że firmy skarbowe ETH są zasadniczo lepsze niż firmy skarbowe BTC, jest zysk z stakingu. Zysk z stakingu ETH jest zbyt mały, aby był istotny. Jest o rząd wielkości za mały w porównaniu do "zysku z inżynierii finansowej", jaki firma skarbowa może wygenerować w dobrych czasach. (75% wzrostu BTC na akcję dla MSTR w 2024...) I jest również o rząd wielkości za mały, aby zapobiec handlowaniu mNAV z dyskontem w trudnych czasach. (mNAV MSTR spadł do 0,5x-0,6x w 2022 roku, to nie jest 2% zysk z stakingu, który by w tej sytuacji pomógł). Na koniec dnia najważniejszym czynnikiem jest CAGR podstawowego aktywa. Jeśli uważasz, że długoterminowy CAGR jest wyższy dla ETH niż dla BTC, to po prostu to powiedz, ale nie wymyślaj narracji, w której zysk z stakingu wyjaśnia ten wyższy CAGR...
VIKTOR
VIKTOR24 sie, 18:33
Dla mnie to krzyczy, że Tom Lee nie jest lepszym Saylor'em (a ETH nie jest lepszym r/r longiem niż BTC w ciągu 1 roku)... przynajmniej NA RAZIE. Może za kilka lat, kto wie. Ale w tej chwili Saylor jest uważany za szaleńca, który woli ogłosić bankructwo niż sprzedać jednego BTC. Tom Lee? Trader, który jest maksymalizującym zyski, i nie daje wrażenia, że ma diamentową rękę. Po prostu nie można zbudować 2-letniego zaufania w 3 miesiące. Saylor jest maksymalizującym BTC, jego jedynym celem jest MSTR i BTC, podczas gdy Bitmine nie jest nawet jedynym celem Toma Lee, nadal zarządza Fundstrat i oferuje ETF-y akcyjne. To znacznie zwiększa ryzyko spadku ETH w porównaniu do BTC. I można to poczuć wśród uczestników rynku: - Byki BTC są absolutnie nieprzejęte, gdy BTC spada, brak celu cenowego, ta rzecz zmierza do 1 miliona dolarów. - Po stronie ETH, każdy spadek spotyka się z niepokojem i pytaniami 'szczyt cyklu?', a większość ludzi chce sprzedać powyżej 5 tys. dolarów, nie chcą trzymać tego podczas rynku niedźwiedzia ETH.
12,04K