„Żadne z tych trendów społecznych nie są jednoczynnikowe: koszty opieki nad dziećmi wzrosły, trudno wychowywać dzieci daleko od swoich rodziców i szerszej społeczności międzypokoleniowej, jest mniej miast przyjaznych do chodzenia niż kiedykolwiek, itd. Rodzicielstwo, narodziny i ciąża są głównie przedstawiane w opowieściach o negatywnych ekstremach. Narodziny traktowane są jak wydarzenie medyczne, ryzyko, zagrożenie — zamiast czegoś cudownego, naturalnego i wzmacniającego. Dzieci mają być trzymane w szklanej klatce, a całe społeczeństwo ma wspierać ostateczny cel całkowitego minimalizowania ryzyka dla nich i w imieniu rodziców.”