Czasami proszą mnie, żebym napisał coś dłuższego niż post @x i muszę poświęcić mnóstwo czasu na przeczytanie różnych świetnych esejów, przemówień i książek. Na początku to okropne uczucie, gdy nie mam pojęcia, co chcę powiedzieć, a potem coś się zmienia, bo przypominam sobie zapomniane przemówienie z 1987 roku i wtedy dokładnie wiem, co myślę. Nienawidzę tego robić. Pisania. To przerażający labirynt. Ale kiedy ten okropny proces się kończy, zawsze mówię: „Pewnie powinienem to zrobić znowu wkrótce.”