Na temat Hu Chenfenga, mam właściwie jedno ciekawe pytanie... Powód jego zablokowania ma wiele wspólnego z "androidowcami" i "appleowcami"; oficjalne wyjaśnienie brzmi "podżeganie do podziałów", ale pojawia się pytanie... Chiński system rejestracji ludności ma miejskie i wiejskie gospodarstwa; Szybkie pociągi mają miejsca pierwszej i drugiej klasy; Samoloty mają klasę ekonomiczną i pierwszą klasę... Nawet wykształcenie ma wyraźny podział na szkoły wyższe i studia licencjackie oraz 211, 985... Pytanie: Jeśli Hu Chenfeng nie użyłby "apple" i "android" jako etykiet podżegających do podziałów, a zamiast tego użyłby bezpośrednio słów z powyższych przykładów, czy to nadal byłoby podżeganie do podziałów? Jeśli tak, to twórcy tych słów również powinni być brani pod uwagę, prawda? Jeśli nie, to "appleowcy" i "androidowcy" również nie powinni być brani pod uwagę, prawda? Moje przypuszczenie jest takie, że jego całkowite zablokowanie w sieci, jeśli będzie się utrzymywać, w pewnym sensie potwierdza jego tezę; tylko po kilku dniach zdjęcie blokady zapobiegnie rozprzestrzenieniu się opinii publicznej w tym kierunku. W końcu to społeczeństwo od samego początku dzieli ludzi na lepszych i gorszych, a nie jakaś konkretna osoba...