w pewnych aspektach Apple Watch jest trochę dziwaczny... czegoś, czego zdecydowanie nie chcesz nosić na randce czy gdzieś na wyjściu (kocham prawdziwe zegarki). ale w ciągu dnia najbardziej niedocenianą funkcją jest to, że nigdy więcej nie muszę wpisywać hasła. po prostu działa. ten mały, przyjemny detal jest w tej samej kategorii co automatyczne uzupełnianie kodów 2fa przez Apple. startup'y zazwyczaj gonią za efektownymi funkcjami, które dobrze się prezentują, ale skumulowana wartość tkwi w takich mikro przyjemnościach jak te. nie sprzedajesz ich na początku, one sprzedają się same w dłuższej perspektywie. ludzie często zapominają o funkcji, ale pamiętają uczucie nigdy więcej nie wpisywania hasła. to jest "ambient delight", który sprawia, że pętle retencyjne naprawdę działają.