Choć mogę być sceptyczny wobec myśli Tooze'a po kryzysie, zgadzam się z nim co do geopolitycznej destabilizacji wynikającej z tego, że stosunkowo zaludnione kraje stają się bogatsze w przeliczeniu na dochód na mieszkańca. Wydaje się to oczywiste, jeśli mówimy o Chinach, ale prawdopodobnie dotyczy to każdego kraju z populacją powyżej 100 milionów, zwłaszcza jeśli oceniać to przez pryzmat histerii japońskiej lat 80.
11,41K