Dla inwestorów giełdowych wielkim pytaniem pozostaje, kiedy cykliczny (i sekularny) rynek byka dobiegnie końca i czy zobaczymy wybuch podobny do bańki przed tym momentem. Czy boom AI zamieni się w bańkę, tak jak miało to miejsce 25 lat temu z boomem internetowym? Nie mam na to odpowiedzi, ale wyobrażam sobie, że bańka spowodowałaby nadmierne wyceny zarówno dla firm, które prowadzą ten ruch, jak i dla małych graczy, którzy są w tym razem. Jeśli tak, spodziewałbym się, że zobaczymy znacznie więcej IPO, co jak dotąd nie do końca ma miejsce. Mówiąc to, widzimy eksplozję momentum w akcjach technologicznych, które nie przynoszą zysków. To może być oznaką, że zwierzęce instynkty rozprzestrzeniają się poza liderów AI.