Kiedy koszty elektroniki spadły, popyt wzrósł.
Ale ludzie pracujący w tych branżach nie zauważyli wzrostu wynagrodzeń.
Popyt na wyniki pracy może wzrosnąć.
Ale popyt na ludzi do wykonywania tej pracy nie musi podążać za tym.
Powodem, dla którego AI nie zlikwiduje miejsc pracy w sposób, w jaki niektórzy przewidują, jest to, że nieustannie popełniamy błąd, myśląc, że gdy coś staje się bardziej efektywne, potrzebujemy proporcjonalnie mniej zasobów.
Okazuje się, że w znacznej liczbie dziedzin, lepsze poziomy wydajności oznaczają w rzeczywistości większy popyt na tę usługę. To jest cały sens paradoksu Jevonsa.
Gdy koszt wykonywania pracy maleje, popyt na nią rośnie. A zazwyczaj istnieje znacznie więcej stłumionego popytu, niż sobie uświadamiamy.
Gdy AI zwiększa produkcję w tych dziedzinach, obniżając tym samym koszty jednostkowe, popyt wzrośnie w niespodziewany sposób. To prawda w opiece zdrowotnej, programowaniu, usługach prawnych, marketingu i wielu innych obszarach.
Inwestuję od 10 lat.
Nigdy nie widziałem tak rozgrzanych rynków jak teraz.
Wyceny na poziomie 200x przychodów wróciły.
Mniej staranności niż kiedykolwiek.
Mniej uwagi na fundamenty biznesowe niż kiedykolwiek.
Zobaczymy, jak to się potoczy.