Jako konserwatywny mieszkaniec Michigan, przyznam, że jestem nieco sfrustrowany tym, że dwóch z najbardziej interesujących potencjalnych przyszłych przedstawicieli amerykańskiej prawicy pochodzi z Ohio. Mój stan rodzinny nie wydał żadnego wybranego urzędnika, który stałby się ogólnokrajową siłą w GOP od lat 70.