Prawica nie trzyma się razem. To nasz największy problem. Konserwatyści szybko potrafią się nawzajem potępiać, skakać na stosy, wypierać się, atakować swoich sojuszników. Powiedziałem kilka tygodni temu, że wszyscy musimy się zjednoczyć po śmierci Charliego, a odpowiedź, jaką otrzymałem od wielu osób z Prawicy, brzmiała w zasadzie: nie. Cóż, w porządku, chłopaki. Po prostu przegramy. Lewica będzie utrzymywać zjednoczony front i bronić swoich ludzi bez względu na wszystko, podczas gdy my wciąż będziemy rzucać się nawzajem na wilki przy każdej okazji. Świetny plan.