Zbyt często politycy szukają jednego wielkiego zwycięstwa i żądają wszystkiego na raz, albo niczego. Dlatego nasz rząd utknął w martwym punkcie. Każdy pracujący Amerykanin na tym traci. Prawdziwy postęp przychodzi w mniejszych krokach, które razem składają się na coś większego.