Rynki kapitałowe w internecie potrzebują warstwy odczytu. Web1 dał nam dostęp do odczytu. Web2 pozwolił nam pisać i wnosić wkład. Web3 dodał własność poprzez tokeny i protokoły. Ale jest haczyk: miliardy zostały zainwestowane w zdecentralizowane zapisy (konsensus, produkcja bloków, dostępność danych), podczas gdy rzeczywiste obciążenie internetu to w przeważającej części odczyty: pobieranie stanu konta, API, książki zamówień i treści.