Ludzie często przychodzą na konferencje, aby zawierać umowy lub promować konkretną agendę, ale to naprawdę nie jest najważniejsze i nie powinno być w centrum uwagi. Po pierwsze, nie ma nic ważniejszego niż budowanie prawdziwych relacji i łączenie się z ludźmi jako z ludźmi, szczególnie gdy niczego nie potrzebujesz. Jestem całkowicie zaskoczony, jak wiele osób nas wspiera i ma nasze plecy. Naprawdę im zależy i chcą, abyśmy odnieśli sukces. Mimo że energia na rynku jest teraz stosunkowo niska, naprawdę czuję, że mamy tę globalną społeczność Wilders, która jest zaangażowana. Walczą za nas z różnych zakątków branży, wspierając nas w każdy możliwy sposób. Po drugie, rzeczy, których się uczysz, są zupełnie inne niż to, co możesz nauczyć się online, jeśli chodzi o to, gdzie branża naprawdę się znajduje. Widzisz, gdzie są wyzwania, gdzie są trudności i gdzie pojawią się możliwości. Często nie pochodzi to z prezentacji ani niczego oczywistego, ale z małych rozmów, pobocznych komentarzy i obserwacji. To nie oznacza, że zawsze ma sens przyjeżdżanie na wydarzenia, ponieważ wiąże się to z kosztami w zakresie zasobów i uwagi, ale oznacza, że istnieje delikatna równowaga między byciem IRL a online, którą należy osiągnąć. Hype tutaj wydaje się niski, ale autentyczność jest wysoka, co jest odświeżające.