Cała presja na Sliwę, aby się wycofał, wydaje mi się zabawna. Czy naprawdę wszystko opiera się na założeniu, że jest wielu wyborców, którzy wolą Cuomę od Zohrana, ale także nie zdają sobie sprawy, że mogą głosować na Cuomę, nawet jeśli Sliwa bierze udział w wyścigu?