Dziwnie, że wielu ludzi, których uważam za irytujących, ale nie niebezpiecznych, wydaje się być przyjaciółmi, a wielu ludzi, których uważam za naprawdę złych (bardzo rasistowskich, fizycznie nadużywających itd.), również wydaje się być przyjaciółmi. Dziwne, że te grupy się nie pokrywają?