Dutchtide dał mi szansę, by napisać do siebie list, a jego temat - samotna droga - głęboko mnie poruszył. Przez pięć lat CyberBrokers było moim życiem. Kilka miesięcy temu musieliśmy zwolnić tempo, aby zachować kapitał, utrzymując Drifterów i Mechy przy życiu nawet bez zespołu. Niedługo potem doświadczyłam poronienia w trzecim miesiącu ciąży. Strata zarówno mojej firmy, jak i nienarodzonego dziecka w ciągu kilku miesięcy była ogromnym ciężarem. Nawet z moim niesamowitym mężem u boku czułam się samotna na tej drodze. Ale ta cisza dała mi również przestrzeń, by posłuchać samej siebie. Te straty zmusiły mnie do przemyślenia czasu, celu i tego, czy tworzę w sposób, w jaki naprawdę chcę. Zawsze marzyłam o zostaniu złotnikiem, a w tej ciszy zaczęłam wyobrażać sobie, jak cryptoart i złoto mogą się połączyć: relikwie, które opowiadają historię Bitcoina, wykonane z drogocennych metali i kamieni. Wczoraj był moim pierwszym dniem jako złotnik - podróżując daleko od męża i dzieci, aby uczyć się od mistrzów, by móc zrealizować tę wizję. Droga jest samotna, ale jest też pełna znaczenia i jestem wdzięczna, że na niej jestem.