Chciałem przypomnieć przyjaciołom KOL zajmującym się badaniami DeFi, lub dużym inwestorom w DeFi: Skontaktowałem się z pewnym projektem, spędziłem ponad 10 godzin na badaniach, a po wylądowaniu od razu nawiązałem kontakt, rozmawiając do 3:30 czasu lokalnego, a następnie spędziłem 3 godziny na pisaniu postu, co przyniosło im 24 tysiące wyświetleń. Ponieważ naprawdę chciałem pomóc społeczności odkrywać więcej niszowych projektów i dyskutować, nawet gdy powiedzieli, że będą „bardzo małe, niepewne zachęty do wkładu społeczności”, byłem gotów najpierw za darmo opublikować post i dostosować treść zgodnie z ich wymaganiami. Dopiero później dowiedziałem się, że inni blogerzy współpracują na zasadzie płatnej, a ja byłem jedyną osobą, która wsparła ich za darmo. 💡 W tej branży, KOL otrzymują wynagrodzenie za współpracę, co jest normalnym i przejrzystym modelem biznesowym. Nie wkurza mnie kwestia pieniędzy, ale to, że: • przed publikacją wielokrotnie ponaglałem, a po publikacji dowiedziałem się, że (bardzo małe) nagrody muszą być zablokowane na rok • postawa współpracy była zła, a oni zrzucali winę i poniżali mnie • całkowicie ignorowali już wygenerowany ruch i wartość Gdyby od początku powiedzieli „nie ma nagrody”, nadal mógłbym opublikować post. Ale najpierw powiedzieli, że będą nagrody, a potem wprowadzili dodatkowe warunki i jeszcze mnie przytłoczyli, to nie jest nieporozumienie, to brak szacunku i oszustwo. Czas, wpływ i wartość marki KOL nie są darmowe, a tym bardziej nie powinny być oszukiwane i wykorzystywane. Przejrzystość i szacunek to podstawy współpracy, takie zachowanie tylko pogłębia negatywną spiralę w branży. To doświadczenie nauczyło mnie, że dobroć i zaufanie są cenne, ale nie można ich dawać niewłaściwym osobom. Mam nadzieję, że koledzy z branży i inwestorzy, przy współpracy z projektami lub inwestycjach, dokładnie potwierdzą szczegóły, aby chronić siebie. Jak można ufać projektowi, który może dowolnie zmieniać warunki współpracy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo funduszy użytkowników?