Moja pierwsza praca po studiach miała okropny dojazd - 2,5 godziny dziennie. Postanowiłem wynająć mieszkanie w odległości spaceru od pracy (płaciłem więcej, niż mogłem sobie pozwolić). Ale wykorzystałem te 2,5 godziny, które zaoszczędziłem każdego dnia, aby pracować nad moim dodatkowym zajęciem, które pozwoliło mi zrezygnować z pracy rok później.