Pamiętasz, kiedy każdy dziwak krzyczał na @VitalikButerin za to, że nazwał DeFi ouroboros? Tylko dlatego, że miał na myśli, że powinniśmy mieć więcej źródeł zysku niż tylko zachęty tokenowe i handel na podstawie (oba pochodzące z rynków byka). Nadal tak myślisz?
nour
nour18 sie, 23:04
Kredytowanie kryptowalut cierpi na kryzys zabezpieczeń. W zasadzie wyczerpaliśmy całe zapotrzebowanie na zabezpieczenia kryptowalutowe dla pożyczek. Dlatego każdy pożyczkodawca (od średniej wielkości, np. FiRM, po dużych, np. Aave i Maker) jest zmuszony akceptować bardziej ryzykowne zabezpieczenia, aby nadal się rozwijać, np. ryzyko związane z przechowywaniem, regulacjami, ryzyko zamrożenia, żeby wymienić tylko kilka. Pytanie za 100 miliardów dolarów brzmi, czy ten zysk skorygowany o ryzyko jest obecnie dodatni, coś, co wciąż musimy ustalić. Fundamentalny problem wciąż pozostaje: potrzebujemy nowych, lepszych opcji zabezpieczeń LUB musimy znaleźć lepsze sposoby na zminimalizowanie ryzyka lub zabezpieczenie się przed nowym ryzykiem związanym z nowymi zabezpieczeniami, a niewielu wydaje się koncentrować na obu.
6,43K