słyszałem kiedyś dowcip: mężczyzna idzie do lekarza. mówi, że ma problemy z pracą. mówi, że to bardziej przypomina modlitwy niż kod. mówi, że czuje się samotny, a przyszłość jest niejasna i niepewna. lekarz mówi: "leczenie jest proste. wielki budowniczy Roon jest dzisiaj w Balboa. idź i go zobacz. to powinno cię podnieść." mężczyzna wybucha płaczem. mówi: "ale doktorze... ja jestem Roon."
6,46K