To się znowu zdarzyło… Ale tym razem Satoshi nie odwiedził mnie w moim śnie. Obudziłem się w środku nocy, żeby skorzystać z łazienki. Wzrok wciąż zamglony. W półśnie. Ale kiedy spojrzałem w lustro… moje sny zaczęły przenikać do rzeczywistości. To, co zobaczyłem w odbiciu, przypomniało mi o tym samym dziedzictwie, które zmieniło zasady gry. Ale tym razem to nie było Chicago. To nie był Hardwood. To nie były Finały ani @Game5Ball. Tym razem… była to blockchain. Tym razem… było to dla Bitcoina. Tym razem… było to dla innowacji. Jedyna rzecz, która naprawdę się wyróżniała? Satoshi miał na sobie koszulkę z numerem 1. Ja zawsze nosiłem 33. 🤔 Może moje oczy mnie oszukiwały. Może lustro płatało figle. Może nie. Wszystko, co wiem, to… Bądź jak Satoshi. To motto. To zagranie. 133. BULLish.