Kilka dni temu skontaktował się ze mną przyjaciel, z którym nie miałem kontaktu od dłuższego czasu. Jego sytuacja polega na tym, że po otrzymaniu pensji co miesiąc wpłaca pieniądze na handel. Za każdym razem, gdy handluje, lubi podążać za trendami, kupując na wzrostach i sprzedając na spadkach. Nie odważa się trzymać zyskownych pozycji, a stratne pozycje od razu likwiduje. Po pół roku handlu nie zarobił ani grosza, ani nie zaoszczędził. Jednak w symulatorze nie ma problemu. W rzeczywistości, podczas handlu, ma takie złe nastawienie i podejście, co w końcu wynika z braku wystarczających oszczędności i wiedzy, co prowadzi do wahania i obaw o straty. Kuzynka dała mu kilka rad: 1/ Najpierw oszczędzaj, wtedy handel będzie miał sens. Brak oszczędności powoduje strach przed stratami i niestabilność emocjonalną. Zaleca się najpierw zaoszczędzić pieniądze na pół roku, a po pół roku przeznaczyć połowę dochodów na oszczędności, a połowę na naukę lub handel, a zaoszczędzone pieniądze absolutnie nie mogą być używane do zakupu U. 2/ Jedna transakcja nie powinna przekraczać 10% całkowitego kapitału. Używając 2000 U jako depozytu, maksymalnie otwieraj transakcje o wartości 200 U. W ten sposób masz wiele okazji, nie dąż do szybkiego wzbogacenia się z jednej transakcji, ale do stabilnych zysków poprzez małe kroki. 3/ Rzadziej handluj, więcej obserwuj. Częste transakcje mogą prowadzić do emocjonalnych decyzji, wygrana może wprowadzać w euforię, a przegrana może skłaniać do chęci odrobienia strat. Kontroluj częstotliwość, pozwól, aby racjonalność dominowała. 4/ Nie zazdrość, nie porównuj, nie działaj impulsywnie. Nie daj się wciągnąć przez innych, którzy zarabiają dziesiątki tysięcy na jednej transakcji, bo gdy inni tracą, to też jest dotkliwe. Działaj tylko wtedy, gdy jesteś pewny, a w złym nastroju lepiej nie otwierać pozycji. Handel to nie kwestia jednego oddechu, ale stabilności długoterminowych dochodów ♥️
4,01K