To może być odważne stwierdzenie/ostre zdanie, ale nie obchodzi mnie to.
To, co Zach robi z Share Aura, przypomina mi dokładnie to, co Steve Jobs zrobił z iPhonem.
Obaj dostrzegli, że ich konkurenci pomijają kluczowy punkt na rynku... design i przyjazność dla użytkownika.
Dla Steve'a chodziło o elegancki design technologii, którego nikt wcześniej nie testował ani nie myślał o nim.
Dla Zacha chodzi o aspekt udostępniania, prowadzenia i sprawienia, by projektowanie nakładek na swoje biegi było bardziej zabawne, dostosowywalne i wizualnie atrakcyjne.
Nie chcę tu słodzić, po prostu myślę, że jest w tym lekcja.