Termin „woke right” zawsze był niczym więcej jak tylko oszczerstwem przeciwko prawicowcom, którzy nie popierają wiecznych wojen i Izraela. I to wszystko.
Dlatego, gdy proszeni są o zdefiniowanie tego terminu, jego obrońcy brzmią jak upośledzone dzieci.
Używa bardzo specyficznego zwrotu „woke right”, zanim wyjaśni, jak ważne są media społecznościowe dla operacji wpływowych jego kraju w USA
Gdyby to był Putin, przygotowywalibyśmy się do następnej rundy sankcji