Wczoraj fale do mnie mówiły.
Leżałem w wodzie. Oddychając wdechem i wydechem, gdy fale unosiły mnie w górę. Było wzburzone, co oznacza, że przyszło wiele fal. Jedna po drugiej. Nawet wpadłem do pralki😆
Ale potem pojawiła się idealna fala. I to była najlepsza jazda, jaką miałem w Holandii.
I to tylko pokazuje. Sytuacja staje się szalona tuż przed tym, jak się wydarzy. I często nawet nie zdajesz sobie sprawy. Jak to się dzieje.
Po prostu się dzieje.